"Pani Krowa"

Z wiel­ką po­wa­gą kro­czy po łące
I zja­da so­bie zie­le pach­ną­ce,
Cza­sa­mi ryk­nie wśród ta­kiej dro­gi,
A gdy pies przyj­dzie... nuż go na rogi!

Nie ma jak kro­wie, wszak praw­da, dzie­ci?
Ona do szko­ły rano nie leci!
Za­wsze spo­koj­na, żuć nie prze­sta­je,
Wie, że po­trzeb­na, — bo mle­ko daje!

Czło­wiek się trosz­czy o do­bro kro­wy,
W zi­mie ma tak­że po­si­łek zdro­wy...
Tak so­bie wie­dzie ży­wot bez­piecz­ny,
Ten, kto jest pew­ny, że uży­tecz­ny!

JÓZEF ANTONI BIRKENMAJER